niedziela, 31 marca 2013

Prolog


"Nawet najbardziej nieświadome i niewinne dziecko w końcu dorośnie, ponieważ nauczy się, czym jest prawdziwe cierpienie."


  Każdy z nas stracił w życiu kogoś bliskiego.

  Każdy z nas cierpi z jakiegoś powodu.

  I każdy z nas chce być szczęśliwy. Chce wierzyć, że jego istnienie ma jakiś sens, a tam na górze jest ktoś, kto precyzyjnie wszystko zaplanował... 

  Ale co ma czuć mała dziewczynka, która widziała śmierć własnych rodziców? Jak wytłumaczysz jej to, że już nigdy ich nie zobaczy? 

  Nigdy więcej nie poczuje ich dotyku... Nie usłyszy głosu swojej matki, która nakazuje wrócić z ukochanego placu zabaw do domu, by zjeść w spokoju obiad. 
Tata nie poczyta więcej swojej małej księżniczce bajek do snu i nie pocałuje w czoło, mówiąc czule "dobranoc". A kiedy w nocy będą ją dręczyć koszmary - nie znajdzie nikogo, kto je przegoni i przytuli tak, jak to robili Oni. Zostanie sama pośród milionów twarzy i w końcu zatraci się w swoim bólu. 

  Piętnaście lat temu w Wiosce Ukrytej w Liściach ktoś zamordował pewne małżeństwo - państwo Haruno. Obydwoje byli sławnymi na cały Kraj Ognia medykami i wioska niezwykle ceniła sobie ich umiejętności. Małżeństwo to miało małą córeczkę, ich najdroższy skarb, który wszystkich mieszkańców Konohy oczarowywał w mgnieniu oka. Jednak nikt nie wiedział o mocy drzemiącej wewnątrz niej - bezogoniastej bestii w środku umysłu, mającej śmiercionośną siłę. Nazywana później Poenna* (Cierpienie), żywiąca się ludzkim bólem, lękiem, obawami. O jej istnieniu świat dowiedział się właśnie w dniu, w którym dziewczynka ujrzała śmierć swoich rodziców. Bestia opanowała jej umysł i wyzwoliła swój gniew, pustosząc wszystko wokół siebie. Kiedy (dziewczyna) straciła siły, zakapturzona postać zabrała ją i razem zniknęli, a ślad po nich zaginął.

  Minęło dużo czasu, a tamta dziewczynka ma teraz dwadzieścia lat i pragnie tylko jednego - zemsty. 


Autorka:
To tyle słowem wstępu. Czytajcie, komentujcie - zostawcie po sobie ślad :) 
Ja jednocześnie zapraszam na mój drugi blog <klik>

*nazwa wymyślona

7 komentarzy:

  1. Jak to możliwe! Brak komentarzy!? No, ale jestem dumna, że jestem pierwsza. Cóż, tajemniczy prolog, chociaż już wiadomo kto jest głównym bohaterem. Pomysł ze śmiercią rodziców Sakury jeszcze nie jest oklepany, więc masz pole do popisu. Liczę na Ciebie, bo pomysł ma potencjał. Wystarczy czuć to, co się pisze. Kiedyś natchnęła mnie własna sentencja: pisarz jest jak aktor, który gra swoje role atramentowymi słowami. Każdy z nas nim jest. Jesteś i Ty. A tacy ludzie mają misję ratowania tych, którzy już zwątpili. Czasami nawet nieświadomie uczymy innych uczuć. Nie zdajemy sobi z tego sprawy, ale tym co robimy pomagamy. Czasami uświadomienie sobie tego jest milowym krokiem do sukcesu. Nie zapominaj o tym, a pozostaniesz świetnym pisarzem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz świetnego bloga ! :3
    Ps. Zapraszam do siebie:
    sasuke-i-erin.blog.pl
    Dopiero zaczynam, jednak mam nadzieję, że się spodoba. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż prolog niezwykle intrygujący i bardzo ciekawy. Podoba mi się. Lubię również twój styl pisania, jest taki przyjemny.
    Biorę się za rozdział I . :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prolog za wiele nie mówi, ale o to właśnie chodzi. Zamordowano rodzicow Sakury, tak? :/ Podobała mi się ta monotonność na samym początku.
    Hmm.. Sakura chce się zemścić, to trochę do niej niepodobne. ^^
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooo! Sakura jako mścicielka? Może być ciekawie, ba - musi, prawda? xD
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uuu! Czegoś takiego jeszcze nie czytałam. Ciekawie się zapowiada, a przy okazji strasznie spodobał mi się Twój styl. Bardzo fajny prolog, wciągający, który na pewno nakłoni człowieka do dalszego czytania. Taki powinien być ;) Czytam dalej...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten cytat na początku to jedne z moich ulubionych słów Paina. Poza tym przepiękna jest piosenka w odtwarzaczu, coś czuję, że na długo się od niej nie uwolnię ;3
    Zapowiada się całkiem całkiem fajnie, więc idę czytać dalej.

    OdpowiedzUsuń